sobota, 9 kwietnia 2011

samotność

być może biedronka dawno by zapomniała o maturze, ale jej temat wraca wciąż jak bumerang. "samotność, czy to problem tylko człowieka wspólczesnego?" 20 stron A4 lat temu wiele biedronka w auli liceum z wypiekami na twarzy estetycznym i bezbłędnym stylem napisała. same mądrości, same slogany, cytaty z wierszy Różewicza, nawet z Malego Księcia... ale prawda jest taka, że wówczas biedronka nie miała zielonego pojęcia o samotności, żadnej wiedzy o tym, jak może wyglądać samotność w tłumie...

szczęśliwie mijały lata, gdy nagle okazalo się, że samotność również i biedronce jest pisana. wszyscy mówią: "oj, kochana, raj na ziemi, taki las na odległość rzutu beretem". racja. rzuca biedronka nieźle. jednak nie ma nic przyjemnego w powrotach do pustego domu wieczorową porą, gdy wychodzi się z auta przy ciemnej ścianie lasu, by otworzyć bramę, a potem ją zamknąć i biegiem w słup światła garażowego. nie, biedronka nie lubi samotności. woli chrapanie stonkowe, woli hałas dzieci swoich. taka cisza jak teraz dobra jest na minut kilka, nie na ciągłość.

właśnie chwil kilka temu wróciła biedronka do takiego cichego, pustego domu. kot tylko mruczeniem daje znać o swej obecności. wiatr zerwał podbitkę od zachodu i grasuje po strychu, może nie zerwie dachu... raz na ruski rok biedronka wybrała się do kina. "Sala samobójców" ważne problemy, o braku zrozumienia, szukaniu akceptacji, miłości. teraz chyba trudniej nastolatkom odnaleźć się w trudnym, brutalnym świecie. biedronka starej daty jest chyba. czy tak naprawdę jest teraz wśród młodych ludzi? ciuchy, komputer, sex? całkowicie zagubieni rodzice? zagubione dzieci? och....i znowu ta samotność!

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

..najgorsze z możliwych odczuć- to właśnie samotność i tęsknota...pomimo lubię być sama, ale lubię wiedzieć, że jednak obok mnie ktoś jest z kim mogę porozmawiać w razie potrzeby ...

ridos72 pisze...

..hałas mnie dobija...ale nigdy nie byłam dłużej sama niz pare godzin.moze i też bym się tak czuła??poprostu -nie wiem!!??

Agnieszka pisze...

samotność to stan duszy a nie ilości osób wokół...
samotność to co innego niż bycie sam na sam...
samotności nikomu nie życzę

Gosia pisze...

Witaj :)
miło mi Cię poznać, bardzo cieszę się że bierzesz udział w moim candy
pozdrawiam serdecznie

violinek pisze...

http://www.youtube.com/watch?v=8IdG0pwi3uA

przesylam pozytywne doladowanie :)

damar pisze...

I ja ścieżkami zawiłymi do Ciebie trafiłam, już jakiś czas temu, teraz oficjalnie. Samotności się boję-dlatego unikam.

Teresa pisze...

Bo tak się zastanawiam, a może chodzi o możliwośc wyboru. Jak chcę to jestem sama. Jak nie, to nie.

Agnieszka pisze...

PODUDKA:)))))))))) Budzimy Jolika do zycia:)))))

NoWinka pisze...

i ja mieszkam na odludziu, wokół łąki, pola i lubie to między innymi dla chwil kiedy możemy rodzinką póki co trzyosobową posiedziec razem, posmiac się bez tv bez sumsiadów, za to z psem kotem i królikami i chrabąszczami i.....:) a gdybym musiała tak SAMA??? chyba nie dałabym rady...