czwartek, 28 marca 2013

przebij śnieg

jeszcze tego nie było, żeby śnieg w Wielkanoc straszył owady!
kto by pomyślał, że na koniec marca tyle śniegu zalegać będzie na polach i łąkach
wokół domku biedronkowego także śniegu po kolana. masakra jakaś! 
ciekawe, gdzie zając wielkanocny pochowa w tym roku jajeczka dla maluchów, jak tu ani trawy ani krzaczków odsłoniętych nie ma?

dziś o poranku biedronka w radio usłyszała niezły tekst
Pomóż wiośnie - jedz śnieg!
niezłe, ha ha ha!

jest jednak cicha nadzieja...
wokół jednego z nielicznych spełnionych biedronkowych marzeń - fontanienki tarasowej - zakwitły osobiste biedronkowe przebiśniegi. mama biedronki podarowała jej cebulki w ubiegłym roku i teraz pięknym łukiem wybiły roztapiając biały puch. 



przebiśniegi jak kosmosy kojarzą się biedronce z sielskim dzieciństwem, bo w ogródku na tyłach babcinego domu one właśnie swoje malutkie łebki nieśmiało z ciemnej, mokrej ziemi wychylały, otoczone obręczą z pobielonych cegłówek...
a zresztą fotka jest wspomnieniowa



buziaki od tej pucowatej małej blondyny Jolusią w dzieciństwie zwanej :-)

2 komentarze:

Teresa pisze...

Joliku aliby dostałaś mojego maila? Bo nie jestem już pewna??? Ani słychu od Ciebie i nie wiem...

Teresa pisze...

Jedz śnieg - dobre :) A co zrobić z zimnem??? U mnie wczoraj nawet ładnie było. 5 stopni, ale bez śniegu i nawet słonko wyszło i prawie jak wiosna...tak wiem prawie robi różnicę